Rosjanie już zaczęli wybierać prezydenta. Putin szykuje się na czwartą kadencję i kolejne sześć lat panowania

Obraz
Choć wybory prezydenckie w Rosji oficjalnie odbędą 18 marca, to od dziś wielu wiele osób może oddawać już swoje głosy. Dotyczy to mieszkańców odludnych i odległych regionów, badaczy ze stacji polarnych i marynarzy. Prawo wyborcze w Rosji przewiduje, iż „wczesne” głosowanie może zacząć odbywać się na 20 dni przed „urzędową” datą wyborów. Oficjalnie wybory wyznaczono na 18 marca, tak więc teraz już, pod koniec lutego, wielu mieszkańców Rosji może oddać swoje głosy. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy mieszkają, czy przebywają w odległych, bezludnych regionach Rosji. Według rosyjskiej agencji Nowosti, należy spodziewać się, iż 150 tysięcy osób skorzysta z prawa do wcześniejszego głosowania. Będą to przede wszystkim górnicy z syberyjskich kopalń węgla i złota, pracownicy z pól naftowych, pasterze reniferów, myśliwi i badacze. Wśród nich będzie też około 30 tysięcy marynarzy odbywających dalekomorskie rejsy. W poprzednich wyborach ponad 300 tysięcy osób głosowało wcześniej.

Narodowa wyprawa na K2 walczy z trudnościami. Idą w górę pomimo silnego wiatru [FOTO/VIDEO]

Marcin Kaczkan i Denis Urubko, którzy w niedzielę rano rozpoczęli wspinaczkę, idą obecnie w kierunku obozu trzeciego. Z bazy wyszli w górę Maciej Bedrejczuk i Dariusz Załuski – przekazał kierownik narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt w Karakorum K2 (8611 m) Krzysztof Wielicki.
Kaczkan i Urubko najpierw zanocowali w obozie pierwszym na wysokości 5950 m, a następnie w drugim na 6300 m.

„W bazie wieje 40 km na godzinę, temperatura minus 18 stopni. Wyżej na pewno jest gorzej” – dodał Rafał Fronia, mianowany przez kolegów naczelnym kronikarzem wyprawy.
Trzeci obóz ma zostać założony na wysokości 7000 metrów. „Myślę, że nastąpi to za trzy dni” – przewidywał w rozmowie z TVN24 kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki.
Kaczkan i Urubko przewodzą wyprawie na K2 i kontynuują wspinaczkę mimo niezbyt sprzyjających warunków. We wtorek ich szlakiem wyruszyli Bedrejczuk i Załuski. Reszta uczestników cały czas przebywa w bazie na wysokości 5150 m.
„Dało się wytrzymać. Jeśli byli w stanie dzisiaj rano iść do góry, to znaczy, że przetrzymali noc w dobrej kondycji. Oni zdają sobie sprawę, ze jeśli nie będą działać w tych warunkach, to zbyt wiele nie zrobimy. Weszli powyżej „dwójki” (drugiego obozu)”, aby zbadać teren, zobaczyć, jak wysoko można wyjść i wynieść namiot dla następnych zespołów” – relacjonował dla TVN24 Wielicki.
„Wiedząc o tym, że okna pogodowe są krótkie, postanowiliśmy działać także w złej pogodzie. Ona oczywiście umożliwia wspinanie, ale są to ciężkie, wytężające warunki” – dodał.
W środę, kiedy na wysokości 6000 metrów będzie wiało 30-40 km/h wyprawa ma pójść „ostro w górę”. Przełomem ma być zbudowanie obozu na wysokości ok. 7 tys. zł.
„U góry bardzo wieje. Nie sądzę, aby doszli do tej wysokości. Będzie to raczej zadaniem kolejnych zespołów. Myślę, że nastąpi to za trzy dni. Po założeniu „trójki” będziemy czekać na następne okno. Niestety, wstępne prognozy są takie, że po okresie względnej pogody nastąpią huraganowe dni i pewnie wszyscy spędzimy je w bazie” – zakończył Wielicki.
Jak wygląda życie w bazie pod K2.

Źródło: TVN24, PAP

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pjongczang: To może być historyczny dzień dla polskich skoków. Już dziś konkurs w „drużynówce”

Mocna akcja CBA. Wiceminister skarbu aresztowany w sprawie prywatyzacji!

Rosjanie już zaczęli wybierać prezydenta. Putin szykuje się na czwartą kadencję i kolejne sześć lat panowania